podpisuje się pod tym. taki lajcik, no niby fajne, lekkie kino, ale jakoś widziałem już 3 raz i mnie nie ruszyło aż tak. no ale mozna obejrzec.

powiem tylko tyle Terry Gilliam, każdy film tego pana jest w zasadzie tak samo porąbany, kto uwielbia ten rodzaj kina da co najmniej 8/10 bo wszystkie jego filmy są właściwie na tym samym poziomie, reszta nigdy nie zrozumie takiego kina

Mnie się podobał!!! Lubię filmy, w których ciemna i jasna strona mocy funkcjonuje jako dychotomia dwóch sił walczących o przejęcie władzy nad światem, a równocześnie widz może się poczuć jak uwięziony w schizofrenicznej wyobraźni, w której "drzewa na kółkach lub na szynach " to wcale nie jest duży koszt, a nawet gdyby się takim okazał, to przecież wszystko można odkupić "pocałunkiem prawdziwej miłości".

Brazil albo 12 Małp były na wyższym poziomie. I nie, nie rozumiem takiego kina, a dokładniej sensu kręcenia filmów na poziomie "Braci Grimm".

Obejrzałem dziś drugi raz i oczywiście nie było takiego wrażenia jak za pierwszym i w sumie trudno mi wystawić teraz ocenę,więc tego nie zrobię.Nie wiem co tu jest do nie-rozumienia ,kino rozrywkowe na niezłym poziomie nie wymagające głębszej interpretacji.Podobał mi się taki miał być ale trzeci raz nie obejrzę chyba że za jakieś 10 lat:p

Film trzeba obejrzeć późnym wieczorem, wtedy czuć taki fajny klimat. Daje 7/10 właśnie za ten specyficzny klimat.

Ja stosuję godzinę około 23:00 plus słuchawki na uszy,polecam...:)

Dokładnie, nudny i nie ciekawy a jak dla mnie nawet jakiś męczący...